Dakar
Taki śliczny kantarek dostaliśmy od koleżanek na moje urodziny <3
Teraz Dakar wygląda jak paniusia -.-
Empik do nas wrócił! Obolały chłopaczek, ale daje radę. Przyjechał wczoraj, na szczęście wolne miałam... Teraz trzeba go trochę lonżować i opuchlizna powinna niedługo całkiem zejść. Zabieg przeszedł w całości pomyślnie (oprócz tego, że nie mogli go ogarnąć i dali 3 dawki na uspokojenie xd). I już chyba wiem, gdzie pojadę na praktyki w maju! Ale o tym kiedy indziej ;P
Teraz Chłopcy są nierozłączni (dosłownie). Empik bardzo przeżył tą tygodniową rozłąkę, podobno w tamtej stajni ciągle rżał i tak dalej. Ze stresu strasznie schudł... Ale teraz apetyt wrócił i niedługo będzie można karmić go już normlanymi porcjami (a nawet większymi).
Dzisiaj zamiast lonżowania zrobiliśmy sobie nietypowy teren... Dakar szedł w siodle pode mną, a Empik dreptał za nami Bez uwiązu oczywiście..
Mam nawet filmik na telefonie, ale nie mogę go jakoś wstawić ;/ Ale nieważne. W każdym bądź razie oba były grzeczne, Dakar jako dzielny przewodnik oczywiście. A Arabos biegł sobie posłusznie za nami.
Dakar ma w środę 4 urodziny!!!! Będzie torcik <3 Jeszcze nie mam dla Niego prezentu, muszę coś zamówić I tak ie dotrze na czas, ale co tam.
O Booooże, tak wgl to w sobotę byłam na koncercie POKAHONTAZ w ramach urodzin. Nalepszy koncert EVER. Szkoda, że tak krótko tylko Ale i tak wróciłyśmy do domu jakoś koło 4.00 rano. Ale fajnie było :D
Poka3!