Miłość-co to jest dla dzisiejszych nastolatków? dla nich jest to głupie 'KC' w opisie na gadu ,albo ustawienie sobie statusu na 'fejsiku' ;/ 'miłość ' jest wyznawana sobie przez internet , a gdzie są spacery po parku , trzymając się za dłonie , wypady do kina , chociaż nawet na głupią pizze razem !? ja się pytam -GDZIE TO JEST !? nie maa ;< i w tym problem . Dziewczyny zakochują się w dupkach ,którzy chcą jak najszybciej 'zaliczyć ' laskę i ostawić ją . Nie wszyscy tacy są , nie chce tu nkikogo obrażać ,żeby nie było . Jasne ,są pary , które są szczęśliwę i życzę im dużo miłości i wytrwałości . Niestety takie pary zdażają się 1:10 . też niedawno byłam w związku . tylko u mnie było to tak ,że z moim chłopkiem znaliśmy się od małego , wychowywaliśmy się razem . Zawsze się dobrze rozumieliśmy ,mogliśmy o wszytskim pogadać- byliśmy po prostu przyjaciółmi . On miał dziewczynę , ja się z tego powodu cieszyłam aż do czasu . Po jego urodzinach , jak miałam z 14 lat , on mnie pierwszy raz pocałował (jest on ode mnie starszy o 4 lata) . wydawało mi się to dziwne ,ale na początku się nie przejełam tym . Miałam w końcu dopiero 14 lat . Nasz kontakt się urwał na 1,5 roku . Po tym czasie jak się spotkaliśmy , rozumieniliśmy się jak zawsze . Po takie rozłące nie kończyły nam się tematy do rozmów . Miałam 16 tak , zrobił to znowu -pocałował mnie mimo iż miał dziewczynę . Zapytałam go dlaczego akurat ja ?uśmiechnął się i powiedział ,że jestem taka jak on i ,że od zawsze go do mnie ciągnęło . Sprawa znowu ucichła . ale jak tylko do niego przyjeżdżałam w odwiedziny to on zawsze starał się być blisko mnie , podobało mi się to . I tak to trwało ,aż do moich 17 urodzin . Zerwał ze swoją dziewczyną po 4 latach związku . Zdradziła go . Jako jego przyjaciółka wspierałam go . Nic mniędzy nami się nie zmieniało , nadal się przyjaźnilismy , aż do czasu . Miesiąc przed końcem roku szkolnego , pisaliśmy ze sobą niemal codziennie , jak nigdy . W pewnym momencie napisał mi ,że się we mnie zakochał . Uznałam to za kolejny jego żart. Dwa dni po naszej rozmowie pojechałam do niego w odwiedziny . Były urodziny naszego wspólnego kolegi , zaczeliśmy je opijać . On był jakiś dziwny , siedział zamyślony. Po kilku piwach , poszłam do kuchni bo zrobiłam się głodna . Poszedł za mną . Stanął przede mną , spojrzł mi głeboko w oczy i powiedział "wtedy to co Ci napisałem ...wiesz..ja nie kłamałem" stałam jak sparaliżowana . nie wiedzialam co powiedzieć . Przytulił mnie mocno , poczułam jak jego serce wali . po czym dodał " Kocham Cię Kasia , na prawdę Cię kocham ' i mnie pocałował . nie mogłam w to uwierzyć . I tak zostalismy parą . Bałam się tego , bo nie chciałam stracić przyjaciela jakby nam nie wyszło . Moje obawy nie były mylne . Po prawie 2 miesiącach nagle zaczeło się psuć . Awantury , zazdrość . Wiedziałam ,ze to koniec . Skończyło się . Nie ma już jego w monim życiu , ani jako chłopaka , w którym zaczęłam się zakochiwać , ani jako przyjaciela , którego uwielbiałam . Żałuje tego . Było to niedawano i nadal mi go brakuje . Mam nadzieję ,że wszysko się ułoży /
K