Przezylam pierwsza noc. Czeka mnie jeszcze pierwszy dzien a pozniej wszystko pojdzie jak z gorki.
A raczej.. ogromnej gory.
Nie ukrywam,ze jest mi ciezko.. zignorowalam jego telefony, postanowilam zejsc na dol na sniadanie. Oczywiscie najpierw lazienka - nawet nie wiecie jak ciezko myje sie zeby, gdy siegajac po szczoteczke widzisz,ze jego wciaz stoi obok. Wzielam prysznic w miejscu gdzie nie raz ani dwa kapalismy sie razem.. Przeciez zawsze robimy to razem.. Znowu dzwoni. Nawet nie wiem ktory to juz raz. Dlaczego ignoruje wszystkie telefony? Nie wiem. Wychodze z lazienki i ide do kuchni - nareszcie.. burczalo mi w brzuchu od 1 w nocy.. na miejscu bylam po 3, szklanka wody i do lozka.. Myslalam,ze wreszcie zjem i zrobie cos bez myslenia o nim.. Oczywiscie nic bardziej mylnego. Zrobilam sobie kanapki i zaparzylam zielona herbate w pierwszym lepszym kubku - tak, jak zwykle wzielam kubek ktory dostalam od niego. Glupi kubek, mialam ochote roztrzaskac go o sciane, ale.. przeciez kubek to tylko kubek, nic nie zawinil. Wrocilam do sniadania, mimo wczesniejszego glodu nie bardzo moglam jesc.. coz, wcisnelam 2 male kromki i kilka truskawek, nie mogac przestac myslec o tym,ze jem to durne sniadanie na tym samym stole, na ktorym uprawialismy seks..(Przepraszam, czy jest w tym domu miejsce gdzie tego nie robilismy? Ech, dlaczego nigdy wczesniej tego nie zauwazylam... ).,
Postanowilam pojsc sie na chwile polozyc - tak, dobrze myslicie. Wlasnie leze w naszym,lozku i zastanawiam sie jak ja moglam jeszcze calkiem niedawno tak bardzo chciec zajsc z nim w ciaze? To ciezkie. Jest 12. Chce wrocic do domu,a wyjezdzajac rzucic klatwe na to miejsce(mowie calkiem powaznie).
Jest 15 - On ciagle dzwoni. Nie slysze.
Jade z tata na obiad na miescie *amam*
20:05
Przyjechal, przepraszal, mowil ze mnie kocha, ale nie radzi sobie na codzien z tym zwiazkiem i odlegloscia... Ja nie wiem co mam o tym myslec, przeciez mam do niego tak samo daleko jak On do mnie, a jakos potrafie z tym zyc...
Wczorajszy bilans :
Sn - 2 kromki razowo-zytniego z makrel
Ob - devolaj z buraczkami
* 4 cukierki
Kol- kromka razowo-zytniego z rzezucha
= bardzo malo przy calkiem zabieganym dniu, ciagle glodna.. ale w domu lodowka pusta a obiad w restauracji jedlismy..
Dzisiaj juz wracam do normalnosci i niestety tez do nauki:<
Inni zdjęcia: :) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka acegRemus i Tonks harrypottergallery