Pijąc kubek gorącej kawy czuję się jak w niebie. Mogłabym się czuć tak, jak w raju, lecz brakuje mi jednego. Twego towarzystwa<3.
Otóż moja dusza i umysł uspokoiły się. Mogę nareszcie normalnie myśleć i nie lękać przy byle jakiej okazji. Mam miesiąc. I ten tydzień na odstresowanie się, w pewnym sensie. Czasami zazdroszczę takiemu niedźwiedziowi, co zapada w sen zimowy. Właśnie! Brakuje mi snu. A drzemać nie lubię. Nie lubię marnować dni. Są zbyt piękne.
Nie wiem, czy do wyjazdu coś jeszcze dodam. Może z jutrzejszej Warszawy, o ile będę w stanie cokolwiek zrobić. W razie jak już nie będę miała co dodać, bądź zabraknie mi czasu, to się pożegnam teraz. Tak więc addio a voi miei cari! Do przyszłej niedzieli!;***