Tak jest zawsze...
jak mi przejdzie ta zmuła to zaczyna się od nowa, bo jak jest ok, to zawsze coś musi się spiepszyć;/
Przyjaciele, no cóż niby moge na nich polegać...ale brakuje mi kogoś takiego kto pomół by mi rozwiązać moje problemy...
dobra dość tego żalenia się...
ale mam wszytskiego dość....
czasami mam ochote się zabić...;/
ale nie moge...
z reszta nie ważne...