Chce mi sie jeść
ostatnio jestem bardzo głodna.
Mam wrażenie że siedzi we mnie jakaś nienasycona istota.
Ma ochotę na coś niesprecyzowanego.
Ciągle marudzi gdy zapewniam jej pożywienie a mój niepokój wzrasta.
Nie, nie jestem w ciąży jestem jak pustynia na której nic nie wyrośnie, pustynia skuta lodem.
Wczoraj myślałam, że umrę.
To był bardzo pogodny dzień, jeden z tych, którzy ludzie uznają za początek wiosny.
"Zapaliłabym papierosa", chodziło mi cały dzień po głowie
Nie pamiętam za wiele z tamtego dnia, znów jestem chora więc w moim życiu nie dzeje sie nic spektakularnego.
Zawsze chciałam żyć na zewnątrz, mieć znajomych, ludzi wokół sebie ale nie taka sie urodziłam.
Żyje do środka i ciężko jest innym zaglądać w głąb takiej osoby.
Niby mam kilku kolegów i nawet znajdzie się przyjaciel..
Jestem troche jak drzewo...
Niby sobie rośnie ale kto wie, co tam drzewo przeżywa od środka?