I nie wiem już czy łatwiej mi jest żyć czy wolała bym śnić takie sny jak dziś cały wszechświat mój.
Podrywam zajętych mężczyzn.
A właściwie tylko wysłuchuje płaczu tych chłopców
którym źle sie układa z partnerkami
i słucham ich tak nie oczekując niczego kilka miesięcy
potem oni chcą mnie całować i dotykać.
Podrywam ich?
Bo jestem.
Jestem winna że kiedy otwieram oczy wstaje słońce
że sie przyroda budzi do snu, że dzieci przybiegają do mnie i chcą by czytać im
ksiażki, tak winna.
Uśmiecham sie
podobno ładnie
uśmiecham sie na siłę
nic mi nie przeszkadza