calkieminnaja aha czyli sądzę że moje alimenty idą na alkohol...
Skonczyło sie.
Obcinam kieszonkowe, bo skoro masz upijać siebie i przyjaciół to ja dziekuje.
nie stac mnie nautrzymywanie alkoholika.
Widzę że idziesz w slady tatusia.
Niech no on sie tylko dowie.
w sumie jego to już nic nie obchodzi co dzieje sie z jego dziećmi.
ale nie wazne.
Oddam Cie do domu dziecka.
I ciebie i tak samo Jarka i resztę dzieci.
Bede miała święty spokój na głowie.
Jak sie rozpisałam
< looooool >