Dużo się dzieje. Jest nowa praca, jest remont. Wszystko ładnie, pięknie. Jest chęć do życia.
Są nocne spacery (bo jednak po nocce w pracy trzeba wrócić do domu). Jest mruczenie kota, furkanie królika. Muzyka nadal zachwyca. To oczywiste przecież. Są chwile gdy nagle, popadam w absolutną euforię. Że istnieję, że jestem. Tu i teraz.
To się chyba nazywa szczęście.
Lubię to!
28 GRUDNIA 2020
19 WRZEŚNIA 2019
9 MAJA 2018
13 LUTEGO 2018
8 LIPCA 2017
15 KWIETNIA 2017
5 STYCZNIA 2017
29 GRUDNIA 2016
Wszystkie wpisy