Supergrass - Alright
Albo ktoś próbuje wcisnąć mi kit, albo powinnam brać lecytynkę.
Ognisko u koleżanki poświęciłam na spotkanie się z Draką i nie pewną możliwość koncertu.
Zrąbał mi się głośniczek w komórce. A znajomi uważają mnie za idiotkę i pytają, czy nie wyciszyłam dźwięku.
Polska zmierza do szwedzkiego modelu rodziny.
Nie czuję podniecenia na myśl o wycieczce klasowej.
Nie mogę się dogadać z ludźmi.
Co za dużo to nie zdrowo i chyba tylko mi to przeszkadza.
Nie chcę być stara (nie chodzi o zmarszczki etc.).
Przepraszam, że nie umiem korzystać z życia.
Przepraszam, że moje środowisko jest pełne ludzi, z którymi nie da się dobrze zabawić.
Z podnieceniem czekam na fale rozczarowania związaną z oczekiwaniami względem roku 2012.
Wiem, że kiedyś szczęście mnie opuści, a ja nie będę mieć planu B.
Żałuję, że nie mam rodzeństwa i w pewnych sprawach będę zdana tylko na siebie.
Nie wiem, co myśleć o świecie, którym rządzą pieniądze/
jak na razie nic nie jest alright