* nie jestem w ciąży
* nie mam bulimii ani innych zaburzeń odżywiania
* nie zostałam tragicznie porzucona (no chyba, że chodzi o rodziców, ale ich nauczyłam się ignorować)
* nie jestem w rozsypce po jakimkolwiek pseudo związku czy innym chuju, bo zaraz sie okaże, że miałam miliony czarnych kochanków, prooooszę was
nie wiem, co jeszcze można wymyślić na mój temat, ale chętnie posłucham. a to, że ktoś ma za duże ego, to już nie mój problem ;-)
wybaczcie, idę sobie właśnie jutro na chorobowe, jestem w trakcie rozkładu psychicznego, cokolwiek by to w moim przypadku oznaczało, więc niech już będzie pedalskie (jak ostatnio moje machanie) ciao, bywajcie, na BLOGSPOCIE może coś czasem napiszę, tu nie bardzo.