Ehehehe, no dzięki Alan dzięki!
Dobra mina na pierwszym!
Yaaay, piątek, ta druga od hiszpańskiego wpisała mi nieobecność,
a później spóźnienie, chociaż byłam na lekcji, BO PRZECIEŻ MOŻE (giń w płomieniach),
a Oskar jest głupim frajerem (mam nadzieję, że to czytasz, hohoho).
Przynajmniej Kuba jest! Haha, widzę go po raz pierwszy od tygodnia,
a już mam ochotę go zabić, spoczko.