believer Szczęśliwa Ewa, jakże mi się to podoba!
Co to szczęśliwa miłość robi z dziewczynami :D
To, że Cię dawno nie było to doskonale rozumiem, bo sama mam tak mało czasu, że rzadko tu bywam, a jeszcze rzadziej coś dodaję :P
Tylko moja naiwność to ma takie najgorsze wydanie, bo wychodzę na tym bardzo źle...
U mnie jakoś leci do przodu, mam problem z załatwieniem praktyk, ale mam nadzieję, że w tym tygodniu się to rozwiąże i będzie cacy :)