photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 20 STYCZNIA 2013
95
Dodano: 20 STYCZNIA 2013

PROLOG

                                                                                                           PROLOG

 


    Niedawno rodzice oznajmili mi, że przeprowadzamy się do apartamentowca w jakiejś cichej dzielnicy poza miastem. Nigdy się nie przeprowadzałam. Całe dzieciństwo spędziłam w jednym miejscu. Oznaczało to, że musiałam rozstać się z moimi przyjaciółmi.Wiadomo, że będziemy się odwiedzać i dzwonić do siebie co jakiś czas ale to już nie będzie to samo. W szkole miałam dużo znajomych i nigdy nie było u mnie problemu z nawiązywaniem kontaktów. Przytłaczała mnie myśl, że w nowym otoczeniu nie będę mogła się odnaleść. Mam na imię Julka, w lipcu skończę 16 lat. Mam metr siedemdziesiąt. Nie należę do chudych dziewczyn ale nie jestem też gruba. Jestem w sam raz. Moje loki koloru ciemny blond sięgają mi do pasa. Nie boję się tuszu do rzęs i eyelinera. Zawsze staram się wyglądać dobrze, dodaje mi to pewności siebie.
- Julka! Pomóż nam wnosić te rzeczy bo noc nas zastanie.- Krzykneła mama.
-Dobrze już idę.
Wyrwana z zamyśleń pomogłam rodzicom wnieść na górę ostatnie rzeczy. Było wcześnie więc postanowiłam, że rozpakuje ubrania i poukładam wszystko na biurku żeby następny dzień był wolny. Mój pokój wyglądał tak jak go sobie wymarzyłam. Ściany były pomalowane na pastelowy brąz a nad ogromnym łożkiem z beżową pościelą i kilkoma poduszkami wisiał obraz, który dostałam od rodziców na piętnaste urodziny. Szafa składała się z dwóch luster, które po przesunięciu odsłaniały półki. Cały pokój był urządzony w ciepłych kolorach. Mijały godziny aż wreszcie skończyłam porządki. Była 2 w nocy. Poszłam się umyć. Przebrałam się w piżamy i padłam na łóżko. Nawet nie wiem kiedy zasnełam. Obudziłam się koło 11. Zjadłam śniadanie, narzuciłam  na siebie czarne rurki, T-shirt, trampki i poszłam zwiedzać okolice. Wychodząc z mieszkania zobaczyłam chłopaka idącego w moją strone. Miał krótkie czarne włosy, niesamowite rysy twarzy. Jego odznaczające się kości policzkowe były widoczne z daleka. Miał na sobie białą koszulke, która opinała mu się na ciele oraz czarne spodnie. Poczułam ukłucie w żołądku.
- Ty pewnie musisz być moją nową sąsiadką? - Uśmiechnął się niebezpiecznie.
- No chyba tak, mam na imię Julia.
- Maciek. - Podał mi rękę. To było dziwne. Poczułam mrowienie na całym ciele.
- Kiedy się wprowadziłeś?
- Jakiś miesiąc temu. Mam teraz troche czasu jeżeli chcesz moge ci pokazać okolicę.
Po chwili namysłu odpowiedziałam. - Chętnie.
Chodziliśmy między budynkami, Maciek pokazał mi sklepy i szkołę. Apartamentowce znajdowały się na dużym wzniesieniu. Maciek zaprowadził mnie na koniec osiedla skąd rozciągał się przepiękny widok na miasto i las. Zaparło mi dech w piersiach. To było niesamowite.
- Jak pięknie... - Odpowiedziałam cicho.
- Odkąd się wprowadziłem codziennie tu przychodzę.
- Nie dziwie Ci się. Obrazisz się jeżeli czasem będę tu wpadać?
- No nie wiem, nie wiem. - Zaśmiał się.
- Opowiedz mi coś o sobie.
- Jestem jedynakiem, mieszkam z tatą ale rzadko bywa w domu. Przez prace ciągle jest poza miastem. Mama zostawiła tate jak miałem 5 lat. Ale dzięki temu nauczyłem się odpowiedzialności. Potrafie sam o siebie zadbać.
- Przykro mi. - Było mi go szkoda. Ale wyobraziłam sobie jak silny musi być skoro się nie poddał.
- Żyje się dalej. Czego się tu wprowadziłaś?
- Moi rodzice mieli dość hałaśliwego miasta. Chcieli troche uciec żeby mieć spokój.
- Ale przez to ty ucierpiałaś?
- W pewnym sensie tak. Tęsknie za przyjaciółmi, boje się pierwszego dnia w szkole. Wcale nie chciałam się przeprowadzać ale nie miałam nic do gadania.
- Przeprowadzki są beznadziejne. Ale myśle, że to kwestia przyzwyczajenia.
- Może i tak. - Robiło się już późno. Nie miałam ochoty wracać do domu. Tak dobrze mi się rozmawiało z Maćkiem ale musiałam być na 20 w domu.
- Musze się już powoli zbierać.
- Dobrze, odprowadzę cie.
 Po chwili byliśmy już pod moimi drzwiami. Okazało się, że Maciek mieszka na przeciwko.
- Dzięki, że mnie oprowadziłeś.
- Nie ma sprawy. Cała przyjemność po mojej strone. - Uśmiechnął się w taki sposób... Myślałam, że się rozpadne na kawałki.
Pożegnaliśmy się weszłam do domu. Mama czekała na mnie z kolacją. Zjadłam naleśniki  i poszłam się umyć. Potem leżałam na łóżku i myślałam o Maćku. Jeszcze nigdy nie spotkałam chłopaka, który tak by na mnie działał. Niesamowicie przystojny i jeszcze te mięśnie. Widać, że regularnie chodził na siłownie. Był po prostu idealny.

Komentarze

mikaw no jak na razie dobre ; d
23/01/2013 18:07:53
zaczarowana5061 Fajnie się zaczyna ^^
Dodaje do znajomych :)
21/01/2013 7:21:22
comedownwithlove dziekuje ;*
21/01/2013 17:51:58
lidzia2 No megaa ;D
21/01/2013 0:31:40
comedownwithlove Dziekuje ;*
21/01/2013 17:51:50
myhat Świetne *-*
20/01/2013 22:41:06
comedownwithlove Dzięki ; * Jutro napisze 1 rozdział : )
20/01/2013 22:41:28
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika comedownwithlove.