i pyyk, w poniedziałek była nasza pierwsza rocznica,
ale ten czas leci..
Zosieńka została u babci,
a my zjedliśmy kolacje we włoskiej restauracji ;D
jutro Zosia jedzie poznać swojego przyszłego męża, haha :D
a dziś w końcu pogoda, więc lecimy na spacerek na miasto :)
Mężu <3