photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 GRUDNIA 2011

165.

Pustka. Czuję w sobie taką dziwną pustkę, którą mogę nazwać nicością. Bo niby nie czuje nic, a jednak czuję, że czegoś mi brakuje. Brakuje mi osoby, nie, nie osoby, brakuje mi osób, dokładnie dwóch osób. Podobni do siebie, ale całkiem różni. Jedna okazała się być trzóchem i frajerem. Niby nic nas nie łączyło, ale przywyczaił mnie do siebie. Był zawsze kiedy potrzebowałam, nawet jak mu tego nie mówiłam i tak wiedział, że tego potrzebuję. I tak nagle zniknął. Rano jeszcze był, był blisko, bardzo blisko, czułam jego oddech na szyi, a wieczorem, wieczorem już go nie było, już nie dał znaku życia, już był u niej, u innej. Dokładnie tydzień. Ale wiem, że u niego wsystko dobrze. Że chociaż on czuje się dobrze i że niczego mu nie brakuje. Wiem, że ona dopięła swojego, a on się nawet nie spreciwił. Mimo, że wcześniej był tak blisko. Chciałabym mijać go na ulicy jak wcześniej, zanim go poznałam. Mijać jak każdego innego nieznanego mi człowieka na ulicy. Ale nie, ja go znam, znam go dobrze i wiem, że nie mogę postąpić z nim jak z każdym innym. Muszę być twarda. I jestem, robię makijaż ze łzami w oczach, mimo to wychodzę z domu z uśmiechem na twarzy. Nie z takim jak wcześniej, szczerym od ucha do ucha. Teraz z takim delikatnym, mało szczerym, praktycznie w ogóle. Mijając go na ulicy muszę być uśmiechnięta, niech widzi, że niczego nie żałuję, że warto było i że mam już wyjebane. Bo to powtarzam każdemu mimo, że sama w to nie wierzę. On wie, że jak przyjdzie to i tak mu wszystko wybaczę. Obdarzę go takim samym zaufaniem jak wcześniej, mimo że będę wiedziała, że nie warto. Ale i tak to zrobię. Brakuje mi jeszcze kogoś. Tego uśmiechu i wiecznie powtarzanego "Paulinka spokojnie, ja dam radę." Uspokajał mnie zawsze, chociaż sam nie wierył w to co mówił. Dalej mam z nim kontakt, dalej mówi mi, że nie warto się niczym przejmować. Ale to już nie to samo. Jeszcze trochę, może nie trochę, bo jeszcze długo.. Jeszcze rok i osiem i go zobaczę. Zobaczę, że mimo tylu przejść dalej można się uśmiechać. On pisze, że wszystko dobrze. Że niczego mu nie brakuje i wszystko ma. Ja wiem, że brakuje mu wolności. Tej nieograniczonej wolności. Już niedługo.! Zostawiłeś mnie i nie wiem jak mam postępować, to że Cię tu teraz nie ma jest lekcją dla Ciebie, ale też dla mnie. Muszę sama sobie poradzić. 

"Chodzi o tą bezgraniczną pewność." Miałam ją.

R. i K.