Wiem, nie zmienię nic przecież nie jestem Bogiem,
dobrze że ten rap jest moim jedynym nałogiem.
(Gdzie to szczęście)
Ogarniam powoli mój stan zdrowia. Narazie nie jest najlepiej. Szaleje z tymi notkami ale muszę bo nie wiem co będzie wieczorem. Może umrę. Dla niektórych było by fajne ale zawiadamiam, że jak zostanę duchem to będe ich nawiedzac. <3 . Teraz bania mnie tak boli, że ja nie wiem jak ja mogę to pisac... Zaraz idę do sklepu po chleb zjem coś wypiję herbatę i może będę zdrowa. Mam nadzieje, że na turniej wyzdrowieje. Bo jak nie to załamka. Muszę byc zdroba bo nie dostanę zdolności. :C .