Tyle nauki na jutro.
A ja co?
A ja postanowiłam podzielić się z wami moimi przemyśleniami. Wiem, że rozsądniej byłoby usiąść otworzyć książki i się uczyć, no ale jak? jak się uczyć, jak w głowie masa myśli.
Większość ostatnich dni to koszmar. Co zrobić, żeby było okej. Wykorzystałam już chyba wszystkie opcje, nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Może problem nie leży we mnie ? Może to coś innego jest powodem tych wszystkich smutków, cichych dni. Tylko pytanie co.
Zadaję sobie je dzień w dzień. Co godzine. Myśląc wciąż, jak bardzo jestem w to w ciągnięta. Jak bardzo mi zależy.
No kurwa, macie czasami tak, że bardzo chcecie, żeby było dobrze, a wszystkoo wychodzi na odwrót ?
Może to jesień ?
ej, to, że jest zimno nie powinno wpływać na nas.
BEZ SENSU.
Jednak my naiwne, zawsze wierzymy, że wszystko będzie ok, trzeba przeczekać tornado które wszystko niszczy i odbudować wszystko na nowo. I to z mocniejszymi fundamentami ! <3