studniówka! przygotowania były ciężkie...orka jak rolnik na polu, potem stres jakis ogólny zapanował, nie wspominając już o fryzjerze! nie ufam im w żadnym wypadku, głos przepity, stópki bolą i wogóle berrak wewnętrznej harmoni a jutro do pracy z rana...huh nie wiem jak będe krzyczec na te dzieci, chyba im sie upiecze w ten weekend