jestem bardzo dziwnym człowiekiem.
obecnie na samym dnie.
nie wiem co mam robić.
wszystko wydaję mi się do dupy.
ranię wszystkim dookoła.
chciałabym na chwilę o wszystkim zapomnieć. zatrzymać się w tym pokręconym świecie.
ciągnie mnie do rozmowy z osobą, której chyba tak naprawdę nie znam.
ale już nie wytrzymuję.
jak ktoś mi się śni.. to podobno się za nim tęskni.
o kurwa.
dlaczego nie umiem tak uzewnętrzniać swoich uczuć? tak jak ludzie by tego chcieli.