Złość towarzyszy sportowi od zarania dziejów. Wynika ona z faktu przegrania, złego sędziowania, lub czegokolwiek innego (np. kontuzji). Dotyczy zarówno dyscyplin wybitnie spokojnych jak np. uwielbiane przez Polaków skoki narciarskie, jak tych brutalnych typu boks. Wiele złości i nieporozumień pojawia się zwłaszcza w sportach drużynowych. Czasami uczucie te uniemożliwia uzyskanie zadowalającego wyniku, ale w niektórych przypadkach mobilizuje do działania. Bo złość jest oznaką ambicji. A bez ambicji nie ma dążenia do doskonałości, do osiągniecia możliwie najlepszego rezultatu, do wygranej. ,,Zły" zawodnik uzewnętrznia swoje aspiracje, złości się bo mu nie wychodzi, a chce jak najlepiej. Nie może pogodzić się z przegraną. Złośnik potrafi napędzic do działania całą drużynę, zarazić chęcią, zmotywować. Sto razy lepiej ogląda się team z zapałem do gry, z walką o każdą piłkę, każdą akcję niż kupę zrezygnowanych facetów, którzy poddali się już w szatni.
Kilka złości w ruchomych obrazach:)
- powody niewiadomego pochodzenia
- kontuzje