Tak dawno mnie tu nie było, że już zapomniałm, że fbl mam :D
Troszku się u mnie pozmieniało, ale po takim czasie to nawet nie wiem od czego zacząć i co dokładnie napisać.
Życie jest naprawdę przewrotne, coraz bardziej się o tym przekonuję. Coraz mniej ludzi posiadam, którym tak naprawdę mogę w pełni zaufać, ale oni są cały czas przy mnie. To jest naprawdę miłe i piękne. Mając milion wad, popierniczone życie i cały chyba syf doświadczeń za sobą, zawsze jak kogoś z nich zobaczę pojawia mi się uśmiech na twarzy i potrafię poczuć się choć na chwilę osobą, którą jestem tak naprawdę. Przy nih każdy uśmiech, płacz daję mi siłę, by piąć się dalej i nie przestawać optymistycznie myśleć, dążyć do celu cały czas. Obojętnie czy one są przelotne i krótkie, czy te o których marzę od zawsze. To dzięki nim nie poddaję się na codzień i jestem sobą. Nie zawsze tak niestety jest, bo niektórym ludziom po prostu lepiej tego nie okazywać, jednak każdemu życzę, by w swoim życiu znalazł przyjaciela/przyjaciół, którzy zaakceptują go takim jaki jest i będą z Tobą do końca. Wierzę, że będzie tak ze mną w tej ostatniej kwestii. Nie, ja po prostu to wiem! :)
Dziękuję Wam za wszystko.
Obojętnie czy znam się z wami od 8,5 czy przez ostatnie 2 lata, każdego z was kocham coraz mocniej każdego dnia!
Przyjaciele to rodzina, którą Ty sam wybierasz.
Nie wiem czemu zebrało mi się na pisanie takich rzeczy, ale chyba od dłuższego czasu potrzebowałam tego. Może to głupi sposób, ale nie obchodzi mnie to.
A zdjęcie jest z pamiętnego Wiednia :) Czekam z niecierpliwością na taki kolejny wyjazd