Nie potrafię ogarnąć, dlaczego ludzie chcą mi zabrać chęć życia. Przyjeżdż jakaś ciotka, której nigdy nie widziałam i od razu mnie krytykuje. Moje podejście do życia jest złe, bo kieruję się sercem? Bo żyję chwilą? Bo nie martwię się co będzie za 50 lat? Według mnie, właśnie tak powinno być. Jutro może być twój ostatni dzień i chuj Ci z planów na przyszłość. po co to? Mam 17 lat i nie żyję po to aby inni nie mieli do mnie zastrzeżeń, żyję po to aby się bawić i czuć dobrze, bo co będzie potem? nie wiem, nie powiem, że mnie to nie ciekawi, ale na razie jest teraz i nie zamierzam tego marnować! Jeżeli komuś to nie pasuję to wasz porblem, to moje życię więc ładnie proszę spierdalać. 

No proszę.

A więc teraz zajebiście się bawie z wypracowaniem z angielskiego, zadaniam historii i romansuję z chemią. Upojna noc dziś będzie. <3

Czekam ferii i maja.

Jak w tym roku spadnie śnieg w maju to obiecuję wkurwienie bez złamanych kończyn ;x

Herbata Mango&Peach polecam!