Dziś tak bardzo pokochałam coś,
czego tak bardzo nienawidziałam.
Sprawiało dużo bólu, wywołało wiele łez,
a dziś wiem, że chce to mieć na codzień.
Lubię planować,
nawet jeżeli mój plan nigdy ma się nie ziścić
to i tak się nim jaram!
Niedługo to będzie moją rzeczywistość.
Pobudka wcześnie rano,
Bryczesy, sztyblety i bacik w rękę.
Usiądę w siodło i pogalopuję na łąkę, do lasu.
Gdzie tylko będę chciała, przed siebie!
Nawet do sklepu.
Doczepie skrzydła mojemu pegazowi i zapukam do Tyśki.
Dym papierosów będzie nam towarzyszyć w słoneczne i szare popołudnia,
wśród kwiatów, koni.
Czyste powietrze.
Nic nie zabierze szczęścia.
To będzie nasz świat! <3