Tak bardzo idealny zlot.
Szkoda tylko, że jestem chora.
Mimo wszystko siedzimy u Marcina,
Wódka się leje.
JOLOJOLOSŁEGSŁEG.
Nazwałam jego rybki,
Ta czerwona to Cici,
Pomarańczowa Cici,
Śmieszna Cici,
A Glonojad to Cici.
W środę widzę się z Adą.
Jezu, w końcu.
Nie wytrzymałabym dłużej bez mojego maleństwa.
Jutro do kina, oh, romantiko.
Za 145 godzin wypierdalam z tego kraju,
Asdfghjkl, w końcu.
O chryste, wszystko mnie boli.
Katarze, idź stąd.
Ugh, pomocy.