Zdj. z internetu, ale muszę zdradzić, że mam pomysł na bardzo ciekawą sesję... Muszę zagadać do mojego zaprzyjaźnionego fotografa...
Dziś ciężki dzień... Od 6 na nogach, do domu wróciłam 10 minut temu a oprócz tego niesamowity ból głowy...
Miałam dzisiaj konsultacje. Hmm zaczynamy bawić się z "Oblivionem" Astor'a Piazzolli. Uwielbiam jego twórczość "Oblivion" szczególnie zawrócił mi w głowie... Teraz wystarczy znaleźć godny akompaniament i będzie się z czym pokazać z marcu na "koncercie". Do marca jeszcze daleko więc do tego czasu pracujemy z perełkami takich twórców jak Rabaud...
Oprócz tego dzisiaj pograłam jeszcze trio z dwoma innymi klarnecistami. Ból głowy nie dawał mi sie skupić, ale i tak nie wyszło najgorzej.
Jeśli ktoś będzie zainteresowany mogę podrzucić nuty "Oblivion'a"