Wiecie eh..
Zrobila bym wszystko by moc spedzic chociaz jedna krotka chwile z nim
Nie zmarnowala bym jej wkozystala bym ja jak najlepiej
Ale co ja moge ?
Nic nie moge nie moge nic zrobic
Bo ktos tam w goze sie na mnie uwziol -,-
Tak wiem to glupie ze winie Boga za to ale kogo innego jak nie jego ?
Przeciez to stworca i wgl to on nas stwozyl i to jakimi jestesmy to jego winna
I to jego winna ze innym da szczescia za dwoje a drugim je odbiera i kaze cierpiec ehh
A ja tak bardzo bym chciala przytulic sie do niego
Miec szanse powiedziec mu ze go kocham patrzac mu przy tym w oczy
Ale jakos nie mam tej szansy ktos mi nie pozwala poczuc odrobiny szczesci :(
Ale czemu ?
Ja nie wiem , Bo przeciez nic takiego nie zrobilam
A jesli tak to co powiedz mi Boze co to a to zmienie
Jesli trzeba zmienie sie cala nigdy wiecej nie bd taka jak teraz o ile powiesz mi co mam zrobic za troche szczescia