Jednak wena nadeszła, i są, paznokcie z "tostowym kotem". Plecy mnie bolą, ale nie dam się, jeszcze "tylko" druga ręka. Dam radę. Nie tylko w tym sensie.
Ferie mijają trochę nudno, chociaż na brak okazji do świętowania nie narzekam. A to dopiero początek. Trzy razy świętowałam urodziny, czwarty będzie już poza PL, i może będzie najbardziej szalony. Mam nadzieję.
W każdym razie, ze wszystkich trzech poprzednich imprez jestem b zadowolona, goście dopisali, atmosfera była lekka i odpowiednia, a prezenty cudowne *.* wszystko jest przydatne, włącznie z amareną od E i K.
Jutro na zakupy=cieszę mordę, bo czuję braki w szafie.