Tyle się dzieje, że sama jestem w szoku...
Pożar w piwnicy, zepsuty piec, kupiona zepsuta bateria pod prysznic, dziura w tlumiku.. Masakra :)
I jak zawsze przed świątecznymi wydatkami -,-
Z piątku na sobotę jedziemy do Bieszczad
Tyle chociaż z magii tegorocznych świąt :)))