photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 STYCZNIA 2013

I'm sorry

 

 

Komentarze

grzegoorz Takie podejście, myślenie o bliskich, w ogóle takie postępowanie, dowodzi tylko o ogromnych pokładach empatii. Gdybyś nie myślała o bliskich, nie byłoby problemu.
Ale puenta jest do bólu trafna. Bolałoby bardziej, bo zostałaby ta świadomość, że "mogliśmy jakoś pomóc, starać się bardziej, dlaczego to zrobiła...", nawet jeśli faktycznie był to tylko wypadek przy pracy
15/01/2013 23:02:48
grzegoorz Nie, nikt nie powinien cierpieć za problemy, problemy po prostu są, nie jesteśmy reinkarnacją zbawiciela. I byłoby sprzeczne, bo byłoby kresem cierpienia (w tym życiu), a poczatkiem dla innych. Nie pytałem o to dlaczego po cichu, ale dziekuje za odpowiedz :)
16/01/2013 15:34:12

horizonowa autoagresja to nie powod do wstydu. Samobojstwo nie jest niczym haniebnym. Zaloze sie, ze kazdy mial takie mysli chociaz raz przez cale swe zycie, dlaczego wiec ma czelnosc, do cholery jasnej, komentowac innych samobojcow?! Ci ludzie wolali o pomoc! Nikt nie chcial tego slyszec, tak wiec postanowili osunac sie..Daleko, na zawsze. Podziwiam ich.
14/01/2013 23:26:13
ciszasacrum ((Tak dla mnie osobiście)) początek komentarza trafny, końcówka już mniej.

Co do Twojego stwierdzenia na temat autoagresji to tak w teorii czy w praktyce? Bo teoretycznie to chyba rzeczwiście jest sposób przekazu. Niemy krzyk o pomoc. A praktycznie to za każdym razem kiedy ubiorę bluzkę z krótszym rękawem i idę do szkoły, (już) odruchowo odwracam rękę. Piszesz, "nie powód do wstydu" a jednak jestem zwyczajnie zakłopotana, jeśli ktoś (z wykreowanym domysłem) pyta o serie blizn na ręce.
Co do owej haniebności samobójstwa to już jest jak ze wszystkim - jakkolwiek banalnie to brzmi.
Każdy kiedyś przewrócił się na schodach, ale kiedy ktoś inny z nich spadnie (i nie zabije się przy tym) tłum wybucha śmiechem.

Ale podziwiać samobójców...? To wydaje się wręcz głupie... Z tym, że co innego, podziwiać ich odwagę, a co innego ich mentalność - zdolność do popełnionego czynu.
Jesteś zapewne jeszcze młoda - zakładam, że nie masz dzieci. (Jeśli masz, tym łatwiej możesz pojąć to co mam teraz na myśli).
Ale może masz młodszą siostrę, ukochaną przyjaciółkę, wszystko jedno. Pomyśl sobie teraz o kimś bardzo bliskim - i zastanów się, czy faktycznie byłabyś z niego dumna, gdyby popełnił samobójstwo. Czy byłabyś pełna przytoczonego podziwu.
Nie sądzę.

Pozdrawiam
16/01/2013 13:34:19
horizonowa Miałam ową osobę. Zabił się. Teorie wykreowane są z lat praktyk. Nie mam dzieci. Nikt się mnie nie pyta o blizny, nikt nie wie, bo nie chcę tego pokazywać. Lecz gdzieś w środku, każdy chce pomocy.
16/01/2013 13:38:20

martinxi "Nie chcieliśmy takiego
zakończenia, chcieliśmy żyć.
Ten świat nie ma miłości, ten
świat umiera."
Autoagresja to krzyk o pomoc, a samobójstwo to skutek ciszy, jaka nastąpiła w odpowiedzi... Rzadko się myśli o tym, jak bardzo trzeba być nie tylko zdesperowanym ale i odważnym. Ja się boję i pewnie to mnie wiele razy uratowało. Uratowało w momentach, gdy potrzeba ucieczki od bólu duszy była silniejsza od próśb i błagań. Nie wyobrażam sobie tak olbrzymiego bólu, który pokonałby ten strach. Mimo że jestem jedną z osób która powinna go doskonale znać, bo przecież to mój dobry znajomy, ale za każdym razem, gdy mam z nim styczność, mam wrażenie, że jest jeszcze większy i bardziej niewyobrażalny niż przy naszym ostatnio spotkaniu.
Co do śmierci... niechcący. To chyba jedna z gorszych rzeczy, bo ok przecież skoro ktoś się np. tnie to wie czym to grozi, ale to że wie, jeszcze niczego nie zmienia. To tak jak... Wiem, że mam uczulenie na orzechy i nie powinnam ich jeść, ale jem, bo lubię, bo sprawia mi to przyjemność. Tak, wiem idiotyczny przykład, ale to tak działa! Niby wiem, że to mi szkodzi, ale nie przestanę. Co prawda orzechy mnie (chyba) nie zabiją... Mniejsza :D chodzi mi o to że jeśli ktoś nie chciał umrzeć, a po prostu się zatracił, to jest to jeszcze bardziej smutne niż celowe samobójstwo. Bo można wierzyć, że celowy samobójca już nie dawał sobie rady i teraz już jest spokojny i bezpieczny od wszystkiego, co go bolało, a jeśli ktoś nie chciał umierać? Jeśli brak
15/01/2013 1:13:12
martinxi Jeśli brakowało mu sił, ale potrafił jeszcze trochę ich z siebie wykrzesać? W takim razie jeszcze walczył o życie. Jeszcze błagał o pomoc, a okrutny świat odpowiedział mu tylko duszącą ciszą...
15/01/2013 1:18:55

scaars ;)
13/01/2013 14:26:08
wikusia2811 Cóż.
"Nikt nam nie powiedział jak długo będziemy żyć"..
Pocieszający jest fakt, że jeżeli uwierzymy w swoją siłę i staniemy się cholernymi optymistami(co jest mega ciężkie w niektórych sytuacjach) to MOŻEMY stać się szczęśliwymi ludźmi. Niestety niby tak mała rzecz, a dla ludzi cierpiących tak duża i trudna :c
13/01/2013 10:40:38
ciszasacrum Optymizm sam w sobie przepisem na szczęście? Czy ja wiem... A śmierć, choroba, problemy finansowe... Ja uważam, że do pewnych sytuacji wręcz WYPADA podejść realistycznie, albo chociaż darować sobie owy optymizm...
13/01/2013 12:28:35
wikusia2811 Ja cholernym optymizmem doszłam do szczęścia.
Cholernym optymizmem, tak optymizmem..
Może nie szczęścia, szczęścia, takiego co kiedyś miałam, ale szczęścia, które pozwala mi cieszyć się życiem i dotrwać do jutra. Co kiedyś było prawie nierealne.
(Ale co prawie 13 latka może wiedzieć o życiu -.-)..
13/01/2013 13:01:26

bezimieenna eh..
13/01/2013 9:24:54
nessaxdawca miałam to samo . czasami też już się zastanawiałam nad samobójstwem, ale coś mnie tu trzymało . a mianowicie myśl że moi rodzice nie wytrzymaliby tego . a nie chciałam żeby cierpieli więc często szukałam ucieczki w cięciu . z dnia na dzień bardziej cierpiałam i cięłam się mocniej . pewnego dnia powiedziałam tak "kur*a ! czas z tym skończyć, i pokazać każdemu że potrafię być silna" wszyscy zawsze mnie wytykali palcami bo się cięłam i mówili że jestem nienormalna i w ogóle . ale ja nie miałam innego sposobu na ucieczkę od bólu . teraz już z tym skończyłam . czasami mam chęć sięgnięcia po żyletkę ale wtedy biorę słuchawki, ubieram się i wychodzę z domu na spacer w pola . i tam krzycz ile mam sił . wykrzykuję to co mnie boli . z dala od ludzi . wielu ludzi się ze mnie naśmiewa z wszelakich powodów . ale ja wtedy przechodzę obok nich i rzucam tylko groźny wzrok w ich stronę . czasami wybucham i zaczynam im jechać po ambicjach i wytykam im jacy są . ale zazwyczaj kończy się na milczeniu . bo kiedy nic im nie powiem to z czasem się uspokoją ;] kurczeee . no i odbieglam od tematy -,-
13/01/2013 8:49:19
fiomaa To wszystko z Twojego życia wzięte ? :c..
12/01/2013 23:24:32
ciszasacrum Tak
12/01/2013 23:45:01

jjames "A przecież chcieliśmy tylko dać upust emocjom, poczuć, że nadal żyjemy..."
Najbardziej dające do myślenia zdanie w tej notce... Paradoks...
12/01/2013 23:31:39
timestoodstill Poruszająca notka ._.
12/01/2013 23:24:54

Informacje o ciszasacrum


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa11.05 idgaf94;) nacka89cwaMoon photographymagicOgnisko pati991Bezwarunkowa miłość itaaanJa pati991Patrzę sobie na rzepak pati991Oni zaufajdobrymradom18Rzepak pati991