Wiejska imprezka ;)

To był spontan roku!
naj naj naj naj naj naj naj Większy
A było to w niedziele.. Tuż po spacerku w Ojcowie (lekiem na całe złoooo) Gdzie Karol zgubił pół japonka.. NIgdy w życiu bym nie powiedziała że tam można kupić superGLU! Musze wam to przekazać.. Nie martwcie sie o rozpadające sie buty.. SUPER-GLU jest wszedzie ;) Poźniej wieczór - co dwa single mogą robić wieczorem? Haha noo tak.. IMPREZA ;D A ja tak bardzo chciałam iść do domu.. Po podróżach min. w żabce w Zielonych-kach, gdzie spotkałam sie z Przemikiem.. Aaaj kupe laat...  z nieznamym i niebezpiecznym kierowcą dotarliśmy do jakiejś tam miejscowości  na S... Tylko jaa to była miejscowość
Znowu miałam przyjść za chwilke do domu Miałam to dobre określenie.w tej właśnie miejscowości na S. Spotkałam dużą ilość moich i Karolci znajomych =] Co mi sie podobało to fakt, że panie miały wejście na "dancehall" [tam zrobiłyśmy to zdjęcie] za freee!! A panowie musieli płacić 5zł. No i tak 3mać! Oni nie muszą nosić staników, torebek i wysokich obcasów. Ktoś w końcu docenił ten trud <brawaaa> I tam zaczełyśmy szaleć. Jak sie okazało tam było też dużo osób ze Skały.. A że zaczełyśmy sie bawić, szaleć i nie pytać co dalej.. I w tym momencie pan kierowca i jego kolega troszeczke zdenerwowali i zostawili nas w jakiejś miejscowości na eS daleko od domu *scarry* ale na szczeście w pogotowiu była jeszcze dobra dusza - Dorota która to powiedziała ze nas powiezie.. Noo to szalałyśmy dalej.. Aż tu nagle bah pobija jakis koleś.. "cześć jestem <czerwone i bure> zatańczysz?" hahaha to ja yyyym noo.. I jak sie okazało ten ktoś miał na imie nie jakloś ale był z Nowej Huty. Hahaha na imprezie w nieznanej miejscowości na eS koleś z nowej Huty z kumplami.. Noo i w tedy włączyła sie czerwona lampka.. I uciekałam.. Czemu ja zawsze musze przed kimś uciekać.. Wrrrr..
A jak tak uciekałam to natchnełam sie na jakiegoś zalanego komisarza.. To znaczy był tak zalany że prosił mnie o dowód bo twierdził ze jest policjantem.. No to ja beeeka I poprosiłam go odznakę.. A On zaczał dzwonić na policje..
Aaaaj to było głupie.. i własnie wtedy właczyła sie po raz drugi czerwona lapka.. Tylko taka ostra z napisem "JA CHCE DO DOMU"
Noo i namówiłam dziweczyny że chcemy do domu.. I już jesteśmy prawie pod samochodem a tu bah.. Podjechali "koledzy z NH" I chcieli żebyś my wracali na imprezkę... Ja stiwedziłam ze jest to zły pomysł..
Karolciu pamiętasz : ,, Karol jedziemy do domu!! nie wisiadamy do samochodu z obcymi!!"

Nooo i pojechali.. Uuuufff
Dorotka odwiosła nas praktycznie pod sam domek.. Aaaaj jak to dobrze że są jeszcze DOBRZY ludzie
Oby zostali na mojej ławce jak najdłużej