No czeeeść . Jakoś ostatnio zapomniało mi się o fotoblogu...mam dużo kłopotów , kompleksów i zmartwień.. :(
W szkole mam takie oceny , że szkoda gadać .. -,-
Z rodzicami , a raczej z mamą (bo z Ojcem nie mam jakoś ostatnio nie mam kontaktu , nie interesuje się on mną za bardzo ) , kłócę się na potęgę , wkurwia mnie fest , czepia się za wszystko , za każdą pierdolę..Ostatnio wykrzyczałam jej , że ''ja się na świat nie prosiałam ''...i bardzo dobrze , bo to nie moja wina , że do chuja wyszłam na ten świat , wkurwiam innych , dręczę swoim istnieniem i męczę ...Mam ochotę wpierdolić sobie nóż w serce.. A z resztą nie muszę.. robi mi to osoba na której mi zależy..Ja pieprze , tyle razy sobie obiecywałam po mojej ''wielkiej miłości'' do Pawła , że nigdy więcej nie dam się wciągnąć w ten temat.. ale znów się okazało , że jestem naiwna ...
Ratunkuu !
w chujjj , muszę być silna ! jedyny + to , to że mam przy sobie przyjaciół , za których dałabym się zabić , kocham was <3
ale on ma tupet... przed chwilą , tak wykazał się chamstwem , a teraz pisze do mnie jakby nigdy nic ,