Prosiłem Go o bogactwo, abym był szczęśliwym.
On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym.
Prosiłem Go o moc, aby ludzie liczyli na mnie,
Dał mi słabość, żebym potrzebował tylko Boga.
Prosiłem Go o towarzysza, aby nie żyć samemu,
On dał mi serce zdolne kochać wszystkich braci.
Prosiłem Go o wszystko, aby cieszyć się życiem,
On dał mi życie, aby cieszyć się wszystkim.
Nie otrzymałem nic o co prosiłem,
ale mam wszystko, czego mogłem oczekiwać.
Chociaż mówiłem coś przeciwnego,
Bóg mnie wysłuchał i jestem najszczęśliwszym z ludzi.
Na co dzień bywamy często uśpieni duchowo, opuszczeni-szukamy sensu własnego istnienia, w ciemnościach przeżywamy załamania i miewamy nieofickie jasności, a kiedy osiągamy południe wiary, bywa, że chodzimy po wodzie, a za chwilę zanurzamy się w niej po czubek głowy. Walka trwa do ostatniego tchnienia.
[*]