Zdjęcie z czwartkowego darta w Studzieńcu... 
Jak widać dostałem od dziewczyn koszulke luzaka...
Dostałem też medal super zawodnika...
Więcej takich imprez...



We wtorek próbna matura z polaka,
lektura wypracowania nie podeszła,
wiec troche lipa będzie...
Po maturze wszyscy na wagary,
a ja siedziałem z Żanetą
i czekaliśmy 4 godziny na poprawe z roślin...

Środa, próbna matura z anglika,
nie miałem weny i strzelałem wszystko,
a list napisałem na około 70 słów wiec kiepsko...
Po maturze nie chciało mi sie na lekcjach siedzieć,
i poszedłem do babci,
a potem do szkoły na chwile po Kasie i Klimczaka,
i razem na orlik pograć z Igą, Patryśką i Anką...
Na koniec posiedzieliśmy u Mariusza troche,
powygłupialiśmy sie i do domu...

Dzisiaj mi sie przysnęło,
przyjechałem na 10:30 do szkoły,
długa przerwa, dni otwarte, a tu mało ludzi,
wiec poszedłem do Rafała,
mięliśmy dobre loty z Weroniki... 
Dostałem jeszcze pogadanke od Giły,
tak sie czepiać o jeden sprawdzian to masakra... 
Ogólnie dzisiaj nikt ode mnie z klasy nie został w szkole,
więc ja też mam dzień wolny,
chociaż już mi sie nudzi w tym domu,
a pogoda dzisiaj jest tragicznie do dupy...
 Jeszcze dobry plan legł w gruzach,
ale co sie poradzi...

Mam nadzieje że jutro jakoś ten czas poleci ciekawiej...



I jeszcze jeden mega minus,

w wielkie święto czyli DZIEŃ WAGAROWICZA

musze iść do szkoły...