myślałam , że nasza miłość jest najpiękniejsza . pisałam o niej wiersze , karmiłam się nią każdej bezsennej nocy , na kartkach papieru w nigdy niewysłanych listach wyznawałam ci ją słowami , które choć w najmniejszej części oddawały to , co czułam całą sobą . dawałam ci miłość w bananowym cieście, w uśmiechu naszej córki , w omlecie z owocami , paintballu , wiatrówce i samochodowych wycieczkach do nikąd . brałam ją od ciebie z każdym polnym bukietem , fortecą z pluszaków , śniadaniem do łóżka , z każdym tańcem bez muzyki , z każdą nową sukienką . a dziś ? dziś nie wiem już kim jesteś , czy kiedykolwiek wiedziałam ? czy nie krzywdziłam samej siebie iluzją ideału , czy nie przypisywałam ukrytego znaczenia nic nie znaczącym gestom , czy nie doszukiwałam się wyższych uczuć tam , gdzie ich zwyczajnie nie było ? kto trzymał moje dłonie przez ostatnie cztery lata , kto okrywał mnie kołdrą po szyję bym nie marzła , kto przysięgał , że nigdy nie zostanę sama ? komu zwierzałam się z najciemniejszych sekretów , komu darowałam siebie najgoręcej , najpiękniej ? czy kiedykolwiek bałam się bardziej niż dzisiaj ? myślałam , że kiedy odejdziesz mój świat się zawali , zegary przestaną przesuwać wskazówki , budynki runą , ulice rozstąpią się , wszystko pochłonie ciemność , nicość , bo po co cokolwiek ma istnieć bez ciebie , bez nas ? a jednak oddycham , żyję i uśmiecham się zaskakująco często , bo najpiękniejsza część ciebie , ta , w którą nigdy nie zwątpię , oddycha spokojnie wtulając rozpalone snem policzki w pluszowego psa . bo kolejna , którą kocham z każdym dniem coraz mocniej , wymachuje chudymi nóżkami dając znać , że wszystko z nią w porządku . i chociaż wciąż od nowa rozsypuję się na kawałki , chociaż nie mam siły schować zdjęć krzyczących do mnie lukrowanym złudzeniem szczęścia , chociaż łapię się na tym , że zatrzymuję się na środku supermarketu wspominając szorstkość twojego dotyku - nie załamałam się . nie upadłam . nie zginęłam . jest mnie mniej o jedno serce , a mimo to więcej niż kiedykolwiek . bo jeżeli ja , jeżeli my , nie jesteśmy wystarczającym powodem , by zaryzykować , to wiem , że nie mam po czym płakać .