dotykiem i słowem . wypełniasz mnie miłością . po brzegi świadomości . codziennie .
wróciłam wczoraj do domu po kolejnym egzaminie i zastałam poduchową bazę, nieumyte naczynia i moje dziecko z połową grzywki . jak ja mam ich zostawiać samych ? gabrysia zaliczyła wczoraj swoje pierwsze samodzielne zakupy , obleciała wszystkie sklepowe wieszaki przy okazji przeżuwając kilka metek , poopowiadała paniom jak robi piesek i kotek i sama zapłaciła za nowe spodenki i opaskę . później nie chciała iść spać , tak pilnowała swoich zakupów , tatuś musiał prosić kilka razy , żeby w końcu zdecydowała się pochwalić . zaczynamy naukę samodzielnego jedzenia , nie możemy dłużej tego odkładać , słodyczka krzywi się , kiedy tylko któreś z nas podnosi widelec . ONA SAMA I JUŻ . co z tego , że przebieramy się naście razy dziennie , a podłogi lepią się od serków , marchewki i brokułów ? ważne , że gabrysia szczęśliwa : )) / miś znowu w pracy , a za oknem szaro buro więc kisimy się w domu . upiekę ciasto , ugotuję obiad i przeleniuchujemy do powrotu taty !