pogoda za oknem wcale nas nie rozpieszcza , rzygam już szaro-burym deszczem ! gabrysiowe ząbki strasznie się nad nami znęcają, zamiast słodkiego łobuza mam w domu małą jęczyduszę, która zjada mi śniadanie . pociesza mnie fakt , że to przejściowe . przynajmniej część z jęczeniem , śniadanie pewnie nie zjem przez kolejne kilka lat . mam mnóstwo nauki na tą głupią maturę , kto wymyślił sobie te idiotyczne 7 przedmiotów ?! powoli zaczynam brnąć przez home ec . i economics , bo w poniedziałek czeka mnie kolejny mocks . olaboga ! + gabrysia sama otwiera lodówkę w poszukiwaniu ' am ! ' i pięknie robi ' hał hał ' : )