nadal są takie noce , kiedy budzę się z płaczem . wciskam twarz w poduszkę próbując przywrócić sobie normalny oddech . powietrze parzy wtedy moje płuca , łzy tną policzki jak ostrza . kiedy odzyskuję zdolność racjonalnego myślenia długo patrzę w sufit zastanawiając się , czy potrafiłabym być sama , czy zapomniałam już jak to jest zaparzać jedną herbatę i nie denerwować się na zwinięte skarpetki rozrzucone na podłodze . staram się zająć głowę czymkolwiek , byle tylko przestać widzieć litery . cholerne litery układające się w najbrzydsze zdania . w zdania , które zachwiały naszą miłość , zachwiały moją pewność . nie potrafię , a może nie chcę ich zapomnieć . z masochistyczną przyjemnością odtwarzam słowo po słowie rozmowy , które rozbiły moje serce na kawałki . jak byłoby ich nie pamiętać ? zaczynam drżeć , już dawno zrozumiałam , że to reakcja obronna mojego organizmu na kolejne ciosy , które mam zamiar sobie zadać . i kiedy już prawie uderzam się kolejnym z słów wszystko znika . najbardziej bezpieczne , najbardziej moje ramiona odszukują w ciemności moje ciało . długie palce zaciskają się na talii , druga ręka okrywa mnie kołdrą po samą szyję. "nie będzie ci zimno ". już wiem . do końca życia chcę dwóch herbat , chcę zwiniętych skarpetek , chcę kłótni , chcę wzlotów i upadków , bo nocna, tak nieświadoma miłość zamknięta w jego dłoniach jest moim tlenem .
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam