Bazylika oo. Dominikanów na Złotej podobno leży na jednej z lubelskich czakr. Być może jest w tym jakaś prawda, bo to miejsce napawa zawsze takim spokojem i ukojeniem. Dlatego uroczystość zaślubin tym bardziej nabiera magii i wyjątkowości. Pierwszy raz na Mszy Świętej śmiałam się, płakałam z radości i czułam, że przede mną właśnie rodzi się zupełnie nowy rozdział czyjegoś świata, że tam, pod ołtarzem, stoją pełni wiary i miłości ludzie. I jakże jestem spokojna o szczerość i czystość ich uczucia.. To piękne, naprawdę wspaniałe. To cudowne, móc uczestniczyć w czyimś szczęściu, choć przez chwilę.
Nie lubię chodzić na śluby ani na innego tego typu obrzędy - czuję się wówczas "zagubiona w tłumie", ale tym razem to był chyba pierwszy raz, kiedy tak pozytywnie to odczułam.. Gratuluję Wam, moi mili. I dziękuję.
Pozostając w temacie - NIE MOŻNA BYŁO TAK OD RAZU? Ale jak to dziś na kazaniu (raczej gawędzie) było: "człowiek jest stworzony do rzeczy pięknych, więc szkoda życia na bezsensowne działania". Tak więc basta, zamykamy drzwi i hulaj dusza, od nowa zaczynamy rozgrywkę!
I tak beztrosko było, tak lekko i przyjemnie.. Dzięki, dzięki, za iskierki i męski pierwiastek też =P.
--
HW Rajza '09
Inni zdjęcia: .. fuckit2296Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd