Kiedyś byłaś chciana .
Teraz stałaś się niewidzialna.
Wszyscy przechodzą obojętnie, depcząc Twe kruche ciało.
Zanim się spostrzegłaś, zostałaś nieodwracalnie zraniona.
Tyko ja podałem Ci rękę.
Wyciągnąłem z pustki.
Pokazałem Ci mrok.
Z fascynacją wpadłaś w blask niewidzialnego świata.
Będącego Twoim własnym odbiciem.
Las którego nie widzisz.
Delikatny szum morza obija się o Twoje uszy i płynie dalej, ucichając z czasem.
Twoja bujna wyobraźnia zaczyna wymyślać coraz słodsze obrazy.
Koniec nadejdzie zanim otworzysz oczy.