Dzisiejszy dzień przyniósł wiele pozytywnych niespodzianek. W szoku nadal jestem. Dobrze, że póki co jest dobrze ;]
Jutro komunijnie w Pawłowie , w poniedziałek poprawa historii, której cholernie się boję.
Dobrze, że za dwa tyg w Koźminie jest koncert, tylko źle , że nie mam pewnego transportu. Oby się udało, ogromnie mi zależy żeby tam być !!
Uwielbiam słyszeć telefonicznie małe fragmenty koncertów Indiosów, czuję przez chwilę , że tam jestem.
Magia poprostu :)
Cieszę się z wycieczki klasowej , choć jednocześnie się boję . Przetrwamy razem całe 4 dni ? Niezłe wyzwanie . . .
Lubię chillout, taki jak dziś !
Anka