17 dni bez weekendów. z jednej strony cieszę się, że wakacje, ale z drugiej... boże, jaka średnia :( masaaakra.
no ale, dzisiaj dzień genialny:D najpierw w szkole, co akurat genialne zdecydowanie nie było, a później do ciechana. haahah:D dobrze było pomijając jeden incydent, który pięknie pachniał xD (pozdro bruno!) ale na szczęście przyszła mama ciechana, więc obyło się bez wymiocin ;-) no to wsio