Tym razem opowiadanie.
Ona o rok od niego młodsza,ale to nie miało znaczenia napoczątku.
Była jedna z dyskotek na które obydwoje tak lubili chodzić na początku znali sie tylko z widzenia. Potem dzięki jej przyjaciółce zaczeli ze sobą tańczyć.Cały czas. Nie dało się jej wyrwać z jego obuięć.Przez ten cały czas wcale sie do siebie nie odezwalinie . Tak aż do nocy. Gdy zmęczenie poszli odpocząć on w jedną strone ona w drógą.Po kilku minutak znó wróci na parkiet. Leciało coś wolnego ale nie tańczyli tylko spojżeli na siebie w jednej chwili i na tym zakończyli wspólną zabawę.
A potem był kolejny dzień czasem gdzieś przypadkiem spotkali się ,ale nigdy się do siebie nie odezwali.Pżecież mogło to wszystko inaczej wyglądać.