wracam, z podkulonym ogonem jak zbity pies, z kilkoma kilogramami więcej, dodatkowymi centymetrami i co najważniejsze z wielkimi kompleksami, które znów wróciły. zaczynam znów, bo wiem że dam radę, w sobotę stanę na wadze, wezme centymetr i sprawdze co mi przybyło przez prawie pół roku... pewnie wróciłam do tego od czego zaczęłam... zjebałam po całości
pomożecie? :(