Rebirth

No i stało się... Powrót po ponad 3 latach na photobloga. Dlaczego tak nagle? Sam nie wiem... Ktoś cały czas prowadzi bloga, a inny ktoś Ci o nim przypomina. W końcu stwierdziłem, że to też jakaś cząstka mnie.

Kurcze, to już tyle czasu minęło?

Ile w tym czasie wydarzyło się złego i dobrego. A ile zmian, zwrótów i sytuacji miało miejsce w tym czasie...

Matura, przeprowadzka, studia, nowe znajomości, podsumowania starych, czasem definitywne.

Oczywiście starałem się też ustabilizować emocjonalnie. Znaleźć kogoś, w kogo sercu będę mógł ukryć moje lęki, obawy, pragnienia i marzenia o lepszym jutrze. Fortuna kołem się toczy, więc i w tym wypadku była to stałość o charakterze przejściowym. Nie sądziłem, że to możliwe.

A jednak...

To, co wydawało mi się do tej pory niemożliwe, od pewnego czasu ma miejsce. Realnie, namacalnie, prawdziwie.

Wszystkie te wydarzenia ostatnich 3 lat nie obyły się bez wpływu na mój charakter. Pokazały mi niekiedy prawdziwe ludzkie oblicza, wzmocniły mnie w jakiś sposób.

Na koniec chciałbym podziękować tym, którzy cały czas przy mnie trwali, tym, którzy wrócili i tym, którzy się pojawili.

Ania, June, Agu, Sylwia, Emilia, Michał, Jacek.

Bez Was nic nie byłoby takie, jakie jest!

"Teraz wiem

Czuję jak

Wzbiera we mnie siła by

Podnieść wzrok

Nie bać się

Ścisnąć pięść i przed siebie iść"

 
Varius Manx - Tak to ja