Dzisiaj zostań w domu, na ulice dziś nie wychodź,
Nie plątaj się bez celu, jak niewyżyte licho,
Spróbuj zamarzyć, zapomnieć o problemach,
Bo dzisiaj nie zawalczysz o tytuł króla podziemia,
Zamknij swe oczy i zaglądnij do środka,
Do środka siebie, nie do sąsiada poldka,
Nerwowa kolka dzisiaj cię nie dopadnie,
Z lodówki troche ciasta - to wszystko, co dziś ukradniesz,
Może nie wpadnie za grubo do kiermany,
Ale to nie ty za przypał będziesz dzisiaj notowany,
Więziennej bramy nie przekroczysz tej nocy,
To twój domowy azyl bez krzyków i przemocy,
Jak Kaszpirowski hipnotyzuje werbel,
Kolejna stopa relaksu, kolejny szczebel,
posuwiście jak hebel, sample słodkie, jak Wedel,
Widzisz anioły, tak, to właśnie twój Eden.
Pauza.