Przypomniałaś o tym jak czekałyśmy na wyjazd do Francji i wgl i wgl :c
nasze zmęczenie&wkurwienie&irytacjapopulacją sięgnęło wtedy tak wysoko, że szłyśmy ściskając się z ręce i powstrzymując łzy. Tak wyglądało nasze zwiedzanie Paryża nocą. Inaczej nie mogło wyglądać. W końcu co miały zrobić dwie (chyba) samotne sierotki z załamaniem nerwowym w mieście zakochanych? Właśnie to.
Dobranoc mysie pysie :*