Tak na początku pisania pomyślałem sobie, że pierwszy raz napiszę tutaj co czuję, jak się mam, co słychać. Lecz pisząc to rozkminiłem sobie - 'kurwa, stary, weź przestań...'
Ale powiem jedno... wiesz Moja Droga... Rozkminiłem sobie, że chciałbym przeżyć to wszystko jeszcze raz... jeszcze raz z Tobą.
w spokojnym brzęku butelek
odnajdę spełnione nadzieje
upiekę się jak kartofelek
i nigdy juz nie wytrzeźwieję
jak frytka się zetnę w oleju
i spalę się skrętem do szczętu
i z duszy swej, mój Dobrodzieju
nie zrobię nikomu prezentu.