Siedziała na łóżku i wpatrywała się w jeden punkt na ścianie .
Po policzkach spływały jej słone łzy.
Przypominały się jej wszystkie miło spędzone chwile.
Pierwszy spacer, pierwszy pocałunek .
Pamiętała jak pierwszy raz się kochali .
Gdy mówił ,że będzie delikatny .
Zrobiła to dla niego chociaż strasznie się bała .
Później zaczęły się kłótnie o nic .
Wieczorami płakała w poduszkę bo czuła, że zaczyna się wszystko walić .
Że ich miłość nie była prawdziwa .
Nigdy nie powiedział jej, że ją kocha mimo tego, że ona powtarzała mu to codziennie.
Mówił żeby dała mu więcej czasu .
Ale on dalej nic do niej nie czuł .
Był jakby pusty w środku , ale czuł się z nią szczęśliwy .
Ona była w nim zakochana do szaleństwa , a on był w dalszym ciągu tylko szczęśliwy .
Nie umiał nazwać rzeczy po imieniu .
Zaczął zauważać, że kiedy nie ma jej w pobliżu czuje się smutny i myśli ciągle o niej .
Kochał ją , ale nie miał odwagi by jej to powiedzieć .
Pewnego dnia umówiła się z nim w parku .
Chciała to wszystko zakończyć bo wiedziała że ten związek nie ma przyszłości .
On nie mógł wypowiedzieć ani jednego słowa .
Chciał krzyczeć , ale znowu zabrakło mu odwagi .
Płakali obydwoje .
Wiedział że stracił ją na zawsze .
Może gdyby wyznał jej, że ją kocha dałaby mu drugą szansę .
Odeszła i zostawiła go samego .
Chłopak wstał i poszedł do domu .
Zadzwonił do kumpla i powiedział że jego życie właśnie się skończyło ,że ma powiedzieć jej że kochał
Ją bardzo mocno .
Po tym rozłączył się i wbił strzykawkę do żyły .
Nie czuł bólu .
Umarł myśląc o wszystkich chwilach spędzonych z nią i o tym jak bardzo ją kocha .
Wiedziała że gdyby dała mu więcej czasu przyznał by się do tego że ją kocha i nadal by żył .