Hmmm,myślałam,że jak dołożę kwiatki,to przyjdzie wiosna.A tu dalej nic... U nas jednak nastroje wiosenne; parkoty zajęcy, "marcowanie " sąsiedzkich kotów,Semen(nasz pies - prawie wilk) chodzi na randki,my też pozbywamy się zimowej depresji (mimo nastrojów przedmaturalnych w tle).W ramach kuracji antydepresyjnej byliśmy dzisiaj na Międzynarodowych Targach Światła,ale nasze Szczęścia pomogły nam w szybkim powrocie do rzeczywistości - przecież wrażliwi i delikatni macho mają złe dni, no cóż niedługo matura i egzamin gimnazjalny przecież.
Dziś jest Dzień Życia. Ja zacznę żyć w czerwcu, po wynikach matury,mam nadzieję. Zawsze jednak lepiej mieć takie zmartwienia niz chorować i nie mieć na lekarstwa .